Aby miejsce żyło nie potrzeba wcale fajerwerków. Urządzenia znajdujące się na placu zabaw mogą być proste, jeśli tylko spełniają swoją podstawową funkcję – zaspokają dziecięcą potrzebę ruchu.
Czytaj też: Jak wybrać najlepsze urządzenia na plac zabaw
Legendarny holenderski architekt działający w okresie powojennym – Aldo van Eyck wprowadził nowy sposób myślenia o placach zabaw. Place, które tworzył wykorzystywały przestrzeń by rozwijać wyobraźnię dziecka. Jako projektant udowodnił on, że nie potrzeba wcale fajerwerków aby stworzyć przyjazną przestrzeń do zabawy. Plac zabaw to nie cyrk ani wesołe miasteczko – znajdujące się na nim urządzenia mogą być proste, jeśli zaspokajają dziecięcą potrzebę ruchu. Jego place zabaw i umieszczone w nich zabawki były celowo bardzo minimalistyczne. Miały stymulować umysły i wyobraźnię dzieci.
NASZA WSKAZÓWKA: Pomysły inspirowane rozwiązaniami stosowanymi przez Aldo van Eycka, mogą być łatwiejsze do wprowadzenia niż nam się wydaje.
Aldo van Eyck – Architekt placów zabaw
W czasie powojennego wyżu demograficznego, holenderskie miasta były bardzo zaniedbane. Prawie nie było w nich miejsc dla dzieci- ani wewnątrz, ani na zewnątrz domów. Place zabaw tworzone przez van Eycka zajmowały czasowo nieużywane działki. Było to twórcze rozwiązanie spowodowane przymusem i potrzebą, ale dzięki wykorzystaniu wolnych przestrzeni i przemianowaniu ich w place zabaw regenerowano ubytki miejskie powtałe z powodu wojennych zniszczeń.
W tym samym czasie w urbanistyce Amsterdamu panował modernistyczny funkcjonalizm. Podobnie jak w Polsce budowano wtedy otwarte osiedla bloków mieszkalnych z „dużą ilością światła, powietrza, zieleni i… monotonii’. Van Eyck należał do krytycznej grupy młodych architektów CIAM, którzy głosili, że „Funkcjonalizm zabił kreatywność i doprowadził do zimnej technokracji, w której zapomniano o ludziach.” Według nich budynki i przestrzenie publiczne powinny spełniać swoje funkcje użytkowe, ale architektura powinna przede wszystkim wspierać działania ludzi i promować interakcje społeczne pomiędzy mieszkańcami.
Van Eyck miał w planach stworzenie co najmniej jednego małego publicznego placu zabaw w każdej dzielnicy Amsterdamu, co miało pomóc w zbudowaniu bardziej aktywnej społeczności. Dzięki temu podejściu puste obszary miasta wypełniły się życiem, łącząc zdewastowane wojną miasto.
Architekt sam zajmował się projektowaniem wyposażenia placów zabaw, w tym przeplotni, rynienek i betonowych murków z nieregularnych kloców oraz półkulistych drabinek gimnastycznych – i pozwalał je testować swoim dzieciom. Dla niego sprzęt do zabawy był integralną częścią realizacji. Jego piaskownice, barierki i odskocznie były umieszczane w całej Holandii. Nadal możemy je podziwiać. Spośród 700 placów stworzonych w Amsterdamie w okresie powojennym przez Aldo von Eyeck’a, 90 przetrwało do XXI wieku w swoim oryginalnym układzie.
NASZA WSKAZÓWKA: Małym kosztem możemy wprowadzić w życie idee tego architekta-wizjonera.
3 najważniejsze cechy stylu van Eycka:
Styl architekta nazywany „strukturalizmem” zakłada minimalizm, modułową i uczestniczącą architekturę
1.Celowy Minimalizm
Van Eyck świadomie projektował place zabaw i znajdujący się na nich sprzęt w bardzo minimalistyczny sposób. Specyficzne place zabaw powstawały przy użyciu prostych środków i przedmiotów wykonanych z typowo miejskich, zimnych materiałów, takich jak beton i stal, które wizualnie mogą nam się wydawać nudne: ramy do wspinaczki, piaskownice, grupy okrągłych betonowych bloczków. Ich forma była mniej ważna, dla projektanta istotne było to, gdzie się znajdują i w jaki sposób można je wykorzystać.
Jego celem było stymulowanie wyobraźni. Półkoliste drabinki przypominające igloo nie służyły tylko do wspinania się. Było to miejsce do porozmawiania. Mogło być wykorzystane jako wieża widokowa. Przykryte dywanem stawało się szałasem-kryjówką. Miejsca przeznaczone na plac zabaw i urządzenia do zabawy były otwarte na interpretację, pozwalały redefiniować otaczającą je przestrzeń.
W dzisiejszych czasach dużą wagę przywiązujemy do wyglądu zabawek, uważając, że im są bardziej kolorowe i fantazyjne, tym lepiej. Ale takie „przekombinowane” urządzenia nie są wystarczająco realne i często z powodów estetycznych nie nadają się do przestrzeni publicznej, oszpecają ją. Tak naprawdę dzieci najmniej czasu na placu zabaw poświęcają takim przedmiotom, które mają z góry określoną funkcję, preferują obiekty niejednoznaczne, lubią odkrywać ich przeznaczenie, wykorzystując swoją własną wyobraźnię.
2. Modułowy charakter sprzętów
Drugą cechą charakterystyczną projektanta był modułowy charakter urządzeń do zabawy. Podstawowe elementy: piaskownice, przeplotnie, drabinki, platformy i pochylnie mogły być w nieskończoność rekombinowane w różnych kompozycjach, w zależności od wymagań lokalnego środowiska.
Wszystko zależało od miejsca. Trzeba było wziąć pod uwagę gdzie znajdują się okna, gdzie drzwi wejściowe, którędy przechodzą ludzie. Połączenia pomiędzy elementami były ustalane przez ich wzajemne stosunki. Wszystkie elementy były równorzędne i jednakowo ważne.
Dziecko wykorzysta każdy element architektury przez który może się przeczołgać i na który może się wspiąć. Van Eyck zaprojektował np. piaskownicę (ważne miejsce tworzenia relacji społecznych) otoczoną obramowaniem z szerokiej obręczy. Wewnątrz umieścił cztery okrągłe kamienie, obok strukturę poręczy gimnastycznych. Piaskownica została umieszczony w północnym rogu placu, na ukos od trzech przeplotni (ram do fikołków). Ograniczony drzewami i ławkami plac zabaw był bardzo prosty ale okazał się sukcesem.
3. Plac zabaw wpisany w strukturę miasta
Trzecim aspektem ważnym dla strukturalizmu był stosunek do środowiska miejskiego- śródmiejski charakter placów zabaw. Konstrukcja placów miała na celu współdziałanie z otaczającą tkanką miejską, by wykorzystać istniejące otoczenie. Pagórek mógł być wykorzystany na zamontowanie zjeżdżalni, wgłębienie w ziemi zamienione w piaskownicę. Nawet plac zabaw umieszczony w pobliżu ruchliwej ulicy jest lepszy niż brak placu zabaw.
Plac zabaw w pobliżu ulicy jest lepszy niż brak placu zabaw
W dużych miastach istnieje ogromne zapotrzebowanie na miejsca do zabawy, ale też problemy z lokalizacją, spowodowane niewystarczającą liczby wolnych działek. Według naszego holenderskiego architekta rozwiązaniem może być ożywienie zapomnianych skrawków miasta, które nie mają komercyjnej wartości przez ich przekształcenie w przestrzeń dla dzieci.
Przez oddolne inicjatywy i oddanie głosu ludziom, architekt poznawał ich lokalne potrzeby, pamiętając o tym, że wymagania dorosłych mogą się różnić od wymagań dzieci. Dzieci poznają swoje otoczenia przez zabawę. Potrzebują czegoś, co pozwoli im poznawać i oswajać przestrzeń w swoim stylu, czyli w trakcie zabawy. Tak samo jak dorosły potrzebuje ławki, aby móc odpocząć, place zabaw instaluje się, ponieważ dzieci chcą się bawić. Maksymalizowanie powierzchni zabawowej i wpisywanie ich w przypadkowe miejsca miast stwarza więc spontaniczne możliwości wykorzystania przestrzeni zabawowej.
NASZA WSKAZÓWKA: Znajdujmy miejsca, w których można zainstalować chociaż jedno urządzenie i twórzmy sieci miejsc do zabawy.
-Bezpiecznej Zabawy!
Czytaj też: Jak zdobyć fundusze na Plac Zabaw?
To dobra odpowiedź na trudne pytanie
Minimalizm jest tak bardzo współcześnie modny, a takie piękne proste place zabaw powstawały już w okresie powojennym. Niewiarygodne. 😀 Fajnie poczytać trochę o historii.
Wow, takie place zabaw to świetny pomysł.